czego teraz słuchacie?

Tylko ze Falkenbach to jak do tej pory byl jednosobowy projekt poniewaz zalozyciel mial klopoty ze znalezniemiem odpowiednich osub chyba ze cos sie zmienilo

Naglfar - 'Vittra'

cos jest w tym albumie ....

U mnie ostatnio leci:
1.Behemoth - And The Forests Dream Eternally
2.KAT - 666
3.KAT - Oddech Wymarłych Światów
4.KAT - Bastard
5.Closterkeller - Graphitte
6.Closterkeller - Nero
7.Artrosis - Ukryty Wymiar

Ja powracam do starych rzeczy... Satyricon, Bathory, Burzum. Całe dyskografie.

Wysłany: Śro 19:37, 29 Mar 2006

Jestem tutaj pierwszy raz. Ale jestem wściekły.
Shit............... w jakim kraju ja żyję?Nieważne.
Jestem tutaj dlatego ponieważ mój najlepszy kumpel sprzed lat słuchał na okrągło Venomu i Jimmego Hendrixa. Ostatnio słuchałem po raz pierwszy tego i owego z Venomu i jak na razie moi faworyci to Schizo,Black Metal i Die Hard. A oprócz tego nadal pozytywną energią nakręca mnie Megadeth mimo licznych personalnych perturbacji w tym zespole. Dave Mustaine jest może krnąbrny i uparty ale uwielbiam jego teksty i grę na gitarze (nieprzewidywalne solówki). A jeśli chodzi o Venom to najfajniejsze dla mnie jest to że ci kolesie nadal są cały czas SOBĄ , na luzie i tak trzymać dalej.

Wysłany: Śro 23:49, 29 Mar 2006

Co do Dave' a Mustaine to mam na kompie jego istruktażówkę gry na gitarze. Spoko koleś z niego, wszystko dokładnie tłumaczy( takie dosyć porzyteczne szczegóły). To tyle, tak mi isę jakoś nasunęło... Wink

Wysłany: Czw 20:41, 30 Mar 2006

Jak już jesteśmy przy Mustainie to również ściągnąłem video gdzie opowiadał jak ponownie uczył się grać na gitarze po kontuzji ręki powodującej brak komunikacji między głównym nerwem ramienia, a mięśniem przedramienia oraz jak w pokorze przyjmował zalecenia muzyków zawodowo grających jazz i muzykę klasyczną , jak powinien prawidłowo trzymać dłoń przy strunach aby powodować jak najmniejsze obciążenie lewej ręki. Ostatnio wysłałem parę moich tekstów utworów , oczywiście w języku angielskim na forum oficjalnej strony Megadeth i ku mojemu zaskoczeniu moje teksty mimo nie aż tak bardzo zaawansowanej znajomości angielskiego amerykańska brać metalowa dobrze przyjęła, ale gdzie tam się równać z mistrzostwem Mustaina w tej dziedzinie ......... ale przeczytajcie jeden z nich :

Me and Death

Remember time when we first met,
when you born I stayed closed
View years later you begin feel me
And you fear me....... ooh poor men.

And next hit the lights and we stay friends.
Now your life its like delightness dream.
Your consciousness arise .... you love someone.
Im jealous.
I give you more wisdom but you are opposite.
Sometimes.

But we still meet and feel each other.
You may have look for another people whose
Blind and suffer in their minds.
You may see his future death in misunderstanding.
I really don’t know why I love you.

But...my boy someday you will be mine.
You will be feel like animal in the cage.
I‘ll consume all your feelings and love
for other people.

You are afraid ?

Weak and stupid man.
....................................................................
Dont you know ? ......................................
....................................................................

.........................YOU WILL BE UNITED!

Adam B.
( 20.03.2006r.)

Wysłany: Czw 23:53, 30 Mar 2006

Ja jako jednoosobowy grajek też coś tam już wygrałem włsanego. Nie połączyłem tego jak narazie z żadnym tekstem. Wink

Jednak jedem raz napisałem, po polsku, wierszem (a że trzymam się klimatu Viking, czy Folku to taka jego tematyka), ale tylko jednemu koledze pokazywałem kiedyś przed wieloma księżycami.

Przegrywają zawsze zwycięzcy

Głos zawieszony w przestrzeni obudził moje zmysły.
Poczułem lekki dotyk wewnetrzny.
Wtem galony krwi trysły...
Czyżby to miał być mój kres waleczny?!

Koncentruję moce z całego ciała,
Na czubku powieki bez ruchu leżącej.
Powoli odkrywa się śnieżno-krwista gała.
Aż ujżałem obraz bitwy się tlącej.

Wokół mnie zmasakrowane lica.
Z wyrazem cierpienia, lecz nie strachu!
Poczułem w sercu jak przeszywa mnie iglica.
Nasze nadzieje legły w piachu.

Z palącym bólem głowę mą przekręciłem,
W stronę niebios! Odyna pod srebrną strzechą
Lecz boga za klęskę winić nie mogłem.
Czy do bram Valhalii pojadę jego karetą?

Wtem ogniska zapach zamącił moje rozważania.
To wróg, nasz pogromca, szykuje się do uczty.
Jakże przeklinam moją niemoc szarżowania.
Zrobiłbym im rzeźnię wbijając nóż w rzuchwy!

Zza lodowatych wód, mórz nieposkromionych
Przybyli ze swego kraju bezdusznego
Z misją mordu za swych bogów lepszych!
A właściwie jednego, jednorodzonego!

To Chrystus dla nich przekazał w Biblii rozkazy,
Jak mają tępić ludy nie przekonane do niego.
Nienawiść, agresja i liczne urazy...
Jest to część dekalogu chrześcijańskiego.

To przez taki rozkaz właśnie tutaj konam,
Pogrążając w smutku tych co mi miłość ofiarowali
Lecz póki walczyć będzie naród który kocham,
Będziemy zwycięzcami tej przegranej batalii!

Ps. Nie jestem pewien instnienia niekturych słów, ale nie miałem jakoś innego rymu.